sobota, 20 lutego 2016

Recenzja: cienie Kobo


Dzisiaj w końcu bez narzekania :) Najlepsze, niezawodne cienie marki Kobo...
Kupiłam je w Naturze za 6 zł za sztukę na przecenie, normalnie kosztują około 10 zł i jest to chyba mój najlepszy drogeryjny wydatek! Te bez czarnych pojemniczków, czyli same wkłady są tańsze i można je przechowywać w magnetycznych paletach.


Moje kolory to:
-złoty z drobinkami nr 208 BRONZE
-ciemna matowa czekolada nr 116 DARK CHOCOLATE
-jasny chłodny matowy brąz 117 CAFFE LATTE


Dlaczego są tak niesamowite? Ich pigmentacja jest niesamowita, a przy tym cienie utrzymują się na powiece cały dzień. Warto zwrócić uwagę na to, że najjaśniejszy matowy cień również jest świetnie napigmentowany! Uwielbiam go w załamaniu z odrobiną tego ciemnego brązu. Maty w dotyku są satynowe, natomiast ten z drobinkami w dotyku przypomina cień w kremie, takie masełko. Najlepszy na świecie cień na całą powiekę!


Moja ocena tych cieni? Zdecydowanie 10/10. Już planuję zakup nowych kolorów do kolekcji!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szukaj na tym blogu